AsmodeuS AsmodeuS
2739
BLOG

Moje kochanki....vol 1.

AsmodeuS AsmodeuS Rozmaitości Obserwuj notkę 255

 

Jesteś samym zwątpieniem, flakonem rozpaczy
Jak wazon ciętych kwiatów śmiercią naznaczony
Nikt cię inaczej nie nazwie kiedy cię zobaczy
Nie będzie twym zapachem nigdy podniecony
 
Każdy twój dotyk piętnem, najgorszym wspomnieniem
Co noc bardzo się starasz abym wciąż pamiętał
Muskając moje wargi jakby z roztargnieniem
Truciznę wolno sączysz żebym wolę spętał
 
Twoich palców opuszki błądzące po ciele
Bezbłędnie wyszukują zabliźnione rany
Nietrudne to zadanie wszak jest ich tak wiele
Wiem...na taką pieszczotę jestem dziś skazany
 
A skoro po tym wszystkim z żądz nie został cień
Oddaj mi klucz do ciszy, w zamian zarżnę sny
Możesz przychodzić nocą, zostaw mi choć dzień
Zróbmy to jeszcze raz, a potem... proszę ...wyjdź.
 
(swojej najwierniejszej kochance Depresji dedykuję)
 
 
 
 
 
 
Niczym pająk czający się w rogu pokoju
Wpatrujesz się we mnie, powietrze gęstnieje
Wyjdź z cienia, rękę podaj piękna Paranojo
Niech to co ma się zdarzyć zaraz zaistnieje
 
Witaj, długo czekałem, tyś tutaj jest panią
Dość już miałem szarości, będzie kolorowo
Teraz ty możesz boso chodzić po mieszkaniu
Dotknij mnie jak w Sykstynie i stwórz mnie na nowo
 
Od dzisiaj bądź mi tarczą, wydobądź z otchłani
Jeśli nie odpowiedzią, możesz być pytaniem
Twe chrapy rozedrgane, cichy warkot w krtani
Tym we mnie niespiesznie budzisz pożądanie
 
Bez lęku do mnie podejdź, bać się nie masz czego
A teraz jak w strzemiona stopy włóż mi w dłonie
Mawiają, żeś szalona, jesteś znana z tego
I to mi odpowiada, bo od żądz nie stronie
 
 
 
 
AsmodeuS
O mnie AsmodeuS

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości