Dzisiaj o godz. 07:23 otrzymałem per mail odpowiedź na moje pytanie. Jeszcze raz bardzo dziękuję za tak szybką reakcję.
Odpowiedź brzmi cyt:
Ze względu na dużą liczbę komentarzy łamiących regulamin i netykietęsalon24.plkonto nie zostanie odkryte.
Administracjasalon24.pl
Przyznam, że odpowiedź mnie nie satysfakcjonuje i wbrew pozorom, nie ze względu na to, iż jest negatywna, bo tego się w gruncie rzeczy spodziewałem. Tylko dlatego, że jest, delikatnie mówiąc, nieprecyzyjna.
Bo cóż ona właściwie znaczy, że niektóre z moich komentarzy i to nie na moim blogu, jakiś bloger/komentator uznał za łamiące regulamin i netykietę (co za koszmarny i całkiem niepotrzebny neologizm, ta netykieta) po czym skwapliwie na mnie doniósł. I chyba nic więcej. Administracja raczej nie zadała sobie trudu, żeby sprawdzić zasadność tych doniesień i z „automatu” ukryła blog.
Jestem nawet ciekaw o jakie konkretnie komentarze chodzi. A skoro była ich „duża liczba” można by pewnie bez najmniejszego kłopotu jakieś zacytować, a nie posługiwać się ogólnikami.
Poza tym, jaki właściwie jest związek między komentarzami, a blogiem ?
Można było ukryć wskazane komentarze, lub je nawet skasować, ale to wymagałoby uprzedniego ich przeczytania, czyli sporego wysiłku. A tak, w ramach prewencji, bezrefleksyjnie, ukryto cały blog i po kłopocie.
Tak, tak, tak ! ...czyli 3xTAK – zawsze nazywałem idiotę idiotą, durnia durniem, a prostaka prostakiem (nie ma delikatniejszych synonimów dla tych określeń). Bo ktoś musiał, tym zbulwersowanym i dotkniętym do żywego, w końcu ten fakt uzmysłowić. Przynajmniej nie żyją nadal w błogiej nieświadomości, bo przecież nikt z rodziny, ani z przyjaciół im tego nie powie, krzywdząc ich w ten sposób okrutnie, bo odbierając im, nikłą, bo nikłą, ale jednak, szansę na pracę nad sobą i jakąś formę samokształcenia.
Czyli właściwie spełniałem każdym takim komentarzem dobry uczynek, a że do tego wielokrotnie informowałem, iż głupota nie ma dla mnie płci, wieku, ani barw politycznych, staje się oczywistym, że dodatkowo byłem sprawiedliwy.
I to by było na tyle, jak mawiał prof. Mniemanologii stosowanej Stanisławski.
Ps. W związku z tym, że kilka tygodni temu dałem publicznie słowo, iż bez względu na to czy mój blog zostanie odkryty, czy też nie, zamieszczę nową notkę pt.”Moje kochanki...vol 1.”, informuję, że ta właśnie notka „ujrzy światło dzienne”(komicznie to brzmi w mojej sytuacji) w piątek około godz. 21:30.
Asmo
Komentarze